sobota, 7 grudnia 2013

„Gdybym dziś była w twoim wieku...”, czyli o tym, jak smakować życie.




Nie od dziś wiadomo, że każdy z nas jest mistrzem w wymówkach mnożonych po to, aby usprawiedliwić to, co robimy i to, czego nie robimy. Najlepsza z nich to kryzys gospodarczy, w którym wolność robienia tego, co się kocha wydaje się być towarem zarezerwowanym dla wąskiej grupy wybrańców. W głowach mamy uszeregowane role, które trzeba spełnić i to w odpowiedniej kolejności, bo wszyscy tak robią. Szkoła, studia, praca, rodzina, dom, dzieci, emerytura i … może wtedy zaszalejemy.

Pytani, czego chcemy od życia mówimy, że potrzeba nam bezpieczeństwa, pewności, stabilizacji. Wchodzimy zatem w dorosłe życie i chcemy mieć dom, bo dom jest ostoją bezpieczeństwa. Pracujemy na niego ciężko i w końcu kupujemy go na spółę z bankiem, akceptując  raty na 30 lat. Efekt? Zostajemy w pracy, której nie znosimy, bo kredyt. Rezygnujemy z szalonych marzeń, bo raty… Rezygnujemy też z czasu dla najbliższych, bo ktoś to musi spłacić. Czy rzeczywiście o taką stabilizację chodziło?  Ile pewności siebie nauczą się nasze dzieci patrząc na nas, wiecznie zatroskanych o kredyt i rezygnujących z marzeń?

Tłumaczymy sobie, że za 30 lat to dopiero pożyjemy. Tyle że lata mijają na tzw. „nicnierobieniu” poza pracą, bo trzeba oszczędzać.  Wszystko przeliczamy wartością nominałów, a nie wartością życia. Potem podśpiewujemy wesoło „30 lat minęło jak jeden dzień …” Dom wprawdzie nasz własny, ale już do remontu, a strefa komfortu systematycznie budowana przez ten czas nie pozwala ruszyć się z fotela. Zdrowie już nie to. Przyjaciele odeszli.  Niektórzy na zawsze. Marzenia też gdzieś się rozmyły, bo zabrakło wiary w nie. Odwaga osłabła po drodze, zapał zamienił się miejscem ze zwątpieniem. A potem, bezradni, ze łzami w oczach, wspominamy jak moja babcia: „gdybym dziś była w twoim wieku, to ja bym już wiedziała jak żyć”.

U kresu życia nie będziecie żałować błędów przeszłości, bo każdy z nich był lekcją i czegoś nauczył. Czego możemy żałować? Tego, że nie odważyliśmy się iść za marzeniami, że kochaliśmy za mało, że żyliśmy za bardzo życiem innych ludzi i za mało swoim własnym, że pozwoliliśmy chwilom przeciekać między palcami.

Cokolwiek robisz, jesteś kapitanem tego statku niezależnie od tego, czy pływa po otwartym morzu czy stoi w porcie. Tylko ty wiesz, jaki będzie bilans twojej wyprawy gdy dotrzesz do celu. A zatem, rozłóż żagle. Nie będzie łatwo – to bardziej niż pewne, ale być może po latach z dumą stwierdzisz, że było warto… A dom? Twój dom będzie ostoją bezpieczeństwa w każdym porcie, o ile tylko będziesz go tworzyć z ludźmi i dla ludzi, których kochasz.

Smakuj życie! Masz tylko jedno…

piątek, 22 listopada 2013

III Spotkanie z Pasją: wyścigi z nutką adrenaliny i kobiecym pazurkiem

PODSUMOWANIE III SPOTKANIA Z PASJĄ
Janki, 17 listopada 2013



  
Tor Kartingowy Pole Position w Jankach pod Warszawą, kolejne Miejsce Przyjazne Pasjom, ugościło w niedzielne popołudnie 17 listopada 2013 liczne grono pasjonatów motoryzacji. Bohaterkami III Spotkania z Pasją były trzy fantastyczne kobiety, które dokładnie znają smak sportowej rywalizacji.
Każdy ma swoją opinię o kobiecie za kierownicą. Tym razem jednak nasi uczestnicy byli wyjątkowo zgodni co do pozytywnej oceny naszych gości – kobiet, którym zamarzyła się przygoda z dużą dawką adrenaliny w tle. Małgorzata Rdest, Klaudia Podkalicka i Karolina Pilarczyk – trzy niezwykle piękne i odważne kobiety podzieliły się swoimi doświadczeniami zdobytymi na torach Formuły 4, rajdach cross country i zawodach driftingowych. Każda na swój sposób oczarowała swoją historią i przepisem na sukces.


Małgorzata Rdest
Na tor kartingowy trafiła przypadkiem w wieku kilkunastu lat. Wracając z rodzicami z zakupów wstąpiła na tor kartingowy, wsiadła do gokarta i połknęła bakcyla. Mistrzyni Międzynarodowych Kartingowych Mistrzostw Polski  w 2011 roku, w których startowała jako jedyna kobieta. Pierwsza Polka w międzynarodowym programie Formuła BMW Talent Cup 2012, w sezonie 2013 - jedyna kobieta w pierwszej edycji Formuły 4. Również w sezonie 2013 Gosia zaliczyła bardzo udane występy w pucharze Volkswagen Castrol Cup. 



Klaudia Podkalicka
Kierowca rajdowy i wyścigowy, kobieta, dla której motoryzacja jest niejako kontynuacją rodzinnej tradycji. Najpierw kibicowała ojcu na zawodach, potem postanowiła spróbować własnych sił. Rozpoczęła od rajdów samochodowych startując jako pilot i kierowca.
    Najszybsza kobieta w Kia Picanto Cup i w 46. Rajdzie Barbórki. Wicemistrzyni Pucharu Niemiec w wyścigach długodystansowych ADAC Logan Cuppasjonatka tańca, jazdy konnej, narciarstwa, snowboardu i nurkowania z aqualungiem.
     
Karolina Pilarczyk
Nazwana przez media „Królową Polskiego Driftingu”jedyna licencjonowana drifterka w Polsce, która, jak sama mówi, pokochała ten sport w momencie, kiedy zauważyła, że zaczyna zdecydowanie nadużywać hamulca ręcznego. Karolina wielokrotnie wzbogacała różne imprezy pokazami.
     W 2013r wzięła udział w zawodach Queen of Europe i wróciła z nich ze srebrem i tytułem Vice mistrzyni Europy w DRIFTINGU, nie rozstaje się ze swoim samochodem…






Dziewczyny opowiadały o „przypadkach”, dzięki którym rozpoczęły przygodę z motoryzacją, o determinacji i konsekwencji, które okazały się niezbędne w drodze po liczne zwycięstwa. Aż trudno uwierzyć, że te drobne i, wydawałoby się, kruche kobietki, mają na swoim koncie tak duże osiągnięcia…  Nie zabrakło też opowieści z przymrużeniem oka o tym, jak zabić muchę boczną szybą samochodu i o kobiecej wrażliwości, która nawet w obliczu zaciętej rywalizacji na rajdach nie pozwoliła przejechać bażanta.
Bohaterki spotkania podkreślały jak bardzo istotne jest pozytywne podjęcie do wyzwań (Gosia Rdest wytłumaczyła co oznacza jej naklejka z bananem na kasku) i koncentracja, zwłaszcza na rajdach długodystansowych. Wszystkie zgodnie potwierdziły, że droga na szczyt nie jest łatwa i że konieczne jest wsparcie najbliższych, które pozwala nabrać odpowiedniego dystansu.
Zapewne każdy z uczestników zapamiętał historię Klaudii o kierownicy, która odkręciła się w czasie rajdu, czy opowieści Karoliny o nadużywaniu hamulca ręcznego, które to zapoczątkowało jej przygodę z driftingiem. Dla tych, którzy nie mieli wcześniej okazji poznać smaku atmosfery wyścigów, bohaterki przygotowały specjalne filmy zaprezentowane podczas spotkania.


Na koniec dziewczyny opowiedziały o swoich planach na przyszłość i podzieliły się radami dla tych, którzy zainteresowani są rozpoczęciem przygody ze sportami motorowymi… Recepta na sukces, jak zawsze, okazuje się być bardzo uniwersalna, niezależnie od uprawianej dyscypliny sportowej: trzeba marzyć i odważnie działać w kierunku realizacji marzeń, nie zważając na porażki nieodłącznie związane z każdym zwycięstwem.



Niekwestionowaną atrakcją spotkania był samochód do driftu Karoliny Pilarczyk, który można było obejrzeć i przymierzyć się do fotela kierowcy. Ponadto, uczestnicy mieli możliwość skorzystania z darmowej jazdy na gokartach. W wyścigu wzięły udział również bohaterki spotkania, a zwycięzcę nagrodzono specjalnie przygotowanym pucharem i upominkiem.




Dreszczyk sportowych emocji ufundował sponsor spotkania. O słodki poczęstunek zadbali Partnerzy projektu - producenci marek Cemoi oraz Lubsad. Tradycyjnie, wśród uczestników rozlosowano upominki w postaci zestawów produktów ufundowanych przez producentów marek Bonne MamanCemoi i Clipper, karnetów na tor kartingowy Pole Position i voucherów na park linowy i off-road ufundowanych przez gospodarzy i sponsora.




Fotorelację z wydarzenia przygotowali: Piotr Kobus i Robert Poznański.
Serdecznie dziękujemy za Patronat Honorowy PZM i ogromne wsparcie organizacyjne Rafała Młodawskiego i Mariusza Dziurleja.


Podsumowanie III Spotkania z Pasją
Temat: Wyścigi z nutką adrenaliny i kobiecym pazurkiem
Miejsce przyjazne pasjom: Tor Kartingowy Pole Position - Janki
3 bohaterki: Małgorzata Rdest, Klaudia Podkalicka, Karolina Pilarczyk
Prowadzenie: Magdalena Piasecka
Patronat Honorowy: Polski Związek Motorowy
Sportowa atrakcja: wyścigi gokartowe z bohaterkami spotkania i samochód do driftu Karoliny Pilarczyk
Słodki poczęstunek od Lubsad i Cemoi i loteria z nagrodami
7 Partnerów
11 Patronów Medialnych
Ok. 70 uczestników

środa, 20 listopada 2013

Spotkania z Pasją w Pytaniu na Śniadanie TVP2

Poranek 18 listopada 2013 należał zdecydowanie do Spotkań z Pasją i do nietuzinkowych kobiecych osobowości. W programie "Pytanie na Śniadanie" w telewizyjnej Dwójce rozmawialiśmy o tym, jak smakuje adrenalina i sportowe wyzwania. Według niektórych wprosiłyśmy się do męskiego świata. Cóż poradzić, skoro adrenalina z kobiecością tak dobrze się komponują :)

Zapraszamy do obejrzenia nagrania z programu tutaj

 

piątek, 1 listopada 2013

III Spotkanie z Pasją - zaproszenie



17 LISTOPADA 2013 (godz. 14.00) zapraszamy na kolejne Spotkanie z Pasją

TEMAT: Wyścigi z nutką adrenaliny i kobiecym pazurkiem

MIEJSCE: Tor Kartingowy Pole Position, Janki (Warszawa), ul. Graniczna 15 

BOHATERKI:

MAŁGORZATA RDEST – Mistrzyni Międzynarodowych Kartingowych Mistrzostw Polski 2011 i jedyna kobieta w Formule 4

KLAUDIA PODKALICKA – kierowca zakochany w rajdach typu cross country i nie tylko, najszybsza kobieta w KIA PICANTO CUP

KAROLINA PILARCZYK – vice Mistrzyni Europy w jeździe bokiem, czyli drifcie; jedyna polska licencjonowana zawodniczka biorąca czynny udział w zawodach driftowych w Polsce i w Europie

Dodatkową atrakcją dla uczestników będzie możliwość uczestniczenia w wyścigu na gokartach z udziałem bohaterek spotkania - wyścigi są bezpłatne dla uczestników

Ponadto, w dniu spotkania będzie można skorzystać z wyjątkowo atrakcyjnej oferty jazdy na gokartach w promocyjnej cenie, zapewniamy słodki poczęstunek i symboliczne upominki dla uczestników.


WSTĘP WOLNY! 

REJESTRACJA: magda.spotkaniazpasja@gmail.com


Wydarzenie organizowane jest pod Patronatem Honorowym Polskiego Związku Motorowego. Ideę przedsięwzięcia popiera również MICHELE MOUTON - Przewodnicząca Komisji Kobiecych Sportów Motorowych z ramienia Fédération Internationale de l'Automobile

www.spotkaniazpasja.pl

poniedziałek, 21 października 2013

Miejsce przyjazne lotniczym pasjom


Aeroklub Poznański im. Wandy Modlibowskiej w Kobylnicy to miejsce, gdzie można pobujać w obłokach.  Jeśli marzy Wam się podniebna przygoda ze szczyptą adrenaliny, to jest to właściwy adres. Zapraszam na www.aeroklub.poznan.pl i polecam!

środa, 16 października 2013

PODSUMOWANIE II SPOTKANIA Z PASJĄ

Kobylnica, 13/10/2013


Druga edycja Spotkań z Pasją zgromadziła w Aeroklubie Poznańskim w Kobylnicy liczne grono fanów lotnictwa i kandydatów do podniebnej przygody. Mimo kapryśnej aury, na lotnisku stawiło się blisko 80 osób, gotowych niedzielne popołudnie spędzić w towarzystwie tych, którzy wiedzą jak sięgać po złoto i potrafią marzenia przekuwać w rzeczywistość. 


Bohaterki spotkania: Agata Nykaza, Małgorzata Margańska, Magdalena Stróżyk, Katarzyna Żmudzińska i Monika Bobula, doskonale znają smak podniebnych spacerów pod chmurką ze szczyptą adrenaliny. Ich opowieści, te całkiem poważne i te z przymrużeniem oka, były dla uczestników doskonałą lekcją tego, jak po marzenia sięgać wysoko, jak się nie poddawać i jak radzić sobie ze stresem. Okazało się, że to nie podium jest kwintesencją zwycięstwa, że liczy się to wszystko, co do niego prowadzi i że najważniejsze, to zakochać się w tej przygodzie, podjąć  wyzwanie i nie rezygnować.

Nasz gość specjalny, Adam Czeladzki, wprowadził w zdumienie stwierdzeniem, że jego marzenia stały się   dla niego bardziej realne dopiero po wypadku i urazie kręgosłupa. Zrozumieliśmy, że droga na szczyt musi prowadzić pod górkę i że prawdziwa pasja nie zna barier nie do pokonania.
Mieliśmy także możliwość uczestniczyć w montażu szybowca Discuss dostosowanego do potrzeb niepełnosprawnego pilota i w pokazie ręcznego sterowania, co cieszyło się dużym zainteresowaniem uczestników. 


Spotkanie było motywacją, aby nie zapuszczać korzeni, a zamiast tego rozkładać skrzydła i śmiało patrzeć przed siebie z wiarą, że każde marzenie jest warte realizacji. Zrozumieliśmy też, że za wielkimi sukcesami nie zawsze stoją spektakularne historie, natomiast zawsze stoi upór i determinacja w dążeniu do celu.


Dyskusjom o odlotowych pomysłach na życie sprzyjały smakołyki w postaci naturalnych soków owocowych Lubsad i trufli francuskich Cemoi.  


Po raz kolejny Partnerzy projektu (Pat&Rub, Bonne Maman, Clipper, Cemoi, Materne-Polska, Wydawnictwo Czarna Owca, Wydawnictwo Marka Kamińskiego, Skrzydlata Polska) hojnie obdarowali uczestników pięknymi upominkami w postaci kosmetyków, zestawów smakołyków, gadżetów i książek.


O pamiątkowe zdjęcia zadbali: Tomasz Lisiecki i Tomasz Ślusarczyk.
Odwiedziła nas także ekipa Extreme Sports Channel. Niebawem relacja z tego wydarzenia.

Dziękujemy Patronom Medialnym tego przedsięwzięcia za opiekę medialną. Składamy również podziękowania na ręce Patronów Honorowych: Aeroklubu Polskiego, Prezydenta Miasta Poznania i Rektora Politechniki Poznańskiej.


Podsumowanie II Spotkania z Pasją
Temat: Kobiety w lotnictwie, czyli jak wysoko sięgać po marzenia
Miejsce przyjazne pasjom: Aeroklub Poznański im. Wandy Modlibowskiej w Kobylnicy
5 bohaterek: Agata Nykaza, Małgorzata Margańska, Magdalena Stróżyk, Katarzyna Żmudzińska, Monika Bobula
1 gość specjalny: Adam Czeladzki – niepełnosprawny pilot szybowcowy
Prowadzenie: Magdalena Piasecka
Patronat Honorowy: Aeroklub Polski, Prezydent Miasta Poznania, Rektor Politechniki Poznańskiej
Pokaz: Montaż szybowca Discuss dostosowanego do niepełnosprawnego pilota i pokaz ręcznego sterowania
Słodki poczęstunek od Lubsad i Cemoi i loteria z nagrodami
11 Partnerów
12 Patronów Medialnych
Ok. 80 uczestników

niedziela, 22 września 2013

II Spotkanie z Pasją: Kobiety w lotnictwie, czyli jak wysoko sięgać po marzenia.

Zapraszamy na II Spotkanie z Pasją

13 października 2013
Aeroklub Poznański w Kobylnicy






Bohaterki II Spotkania z Pasją to wyjątkowe kobiety, które poznały smak podniebnej przygody. Agata Nykaza, Małgorzata Margańska, Magdalena Stróżyk, Katarzyna Żmudzińska i Monika Bobula opowiedzą o ich drodze do spełnienia lotniczych marzeń. 
Będzie też wyjątkowy gość specjalny!

W PROGRAMIE:

- Spotkanie z bohaterkami i ich recepta na sukces, czyli jak to się dzieje, że marzenia się spełniają
- Rozmowa z Gościem Specjalnym: Adamem Czeladzkim, niepełnosprawnym szybownikiem, który mimo przeciwności losu realizuje swoją pasję
- Pokaz ręcznego sterowania szybowca dostosowanego do osoby niepełnosprawnej
- Możliwość zapoznania się z ofertą Aeroklubu
- Loteria z nagrodami i słodki poczęstunek
- oraz mnóstwo cennych, praktycznych informacji o tym jak, gdzie i za ile można spełniać marzenia…

WSTĘP WOLNY!
Rejestracja: magda.spotkaniazpasja@gmail.com

www.spotkaniazpasja.pl

Zapraszamy na wyjątkową lekcję spełniania podniebnych marzeń!
Nie sprowadzimy Cię na ziemię, ale dodamy skrzydeł!

Wydarzenie organizowane jest pod Patronatem Honorowym Aeroklubu Polskiego, Prezydenta Miasta Poznań oraz Rektora Politechniki Poznańskiej.


Spotkania z Pasją są niekomercyjnym projektem Fundacji Smakuj Życie. Cykliczne imprezy z wyjątkowymi kobietami, odbywające się w ramach tego projektu, skupiają się wokół tematyki sportowo-podróżniczej. Niezwykłe historie gości wzruszają, intrygują, ale przede wszystkim inspirują do realizacji własnych marzeń. 

niedziela, 25 sierpnia 2013

Nie sposób powstrzymać zdeterminowanej kobiety, ani idei, na którą przyszedł czas...


Dziś mija rok odkąd zapadła decyzja o tym, że „Spotkania z Pasją” jednak ujrzą światło dzienne. Pytacie mnie często skąd wziął się sam pomysł, a zatem…
„Spotkania z Pasją” to projekt, który długo kiełkował w mojej głowie. Powstał jakieś 4-5 lat temu. Jednak historie pomysłów upartych perfekcjonistek mają to do siebie, że projekt powstaje, ląduje w szufladzie, bo jak zawsze okazuje się za mało perfekcyjny dla autorki, po czym zostaje w tej szufladzie latami. Mój też poleżał sobie długo. Nie chcę przez to powiedzieć, że to był stracony czas, bo odkryłam wtedy moje życiowe pasje, być może też właśnie wtedy zrozumiałam, bez czego w życiu się nie obędę i z czego nie umiem i nie chcę zrezygnować.


Po tych kilku latach, z okazji okrągłych urodzin, postanowiłam spełnić jedno z większych marzeń. Marzenie nie byle jakie, bo chodziło o lot szybowcem nad oceanem i to ze mną w roli pilota. Plan zrealizowałam i, wbrew pozorom, to nie ten lot był dla mnie motywacją do sięgnięcia do wspomnianej szuflady, ale to, co stało się potem. Otóż, kiedy już „otrzeźwiałam” po oglądaniu tych zapierających dech widoków, siedząc na lotnisku i rozmawiając z pilotami, zaczęłam użalać się nad marnością moich decyzji i żałować, że coś tak pięknego jak szybownictwo odkryłam tak późno.  W odpowiedzi jeden z pilotów postanowił mi kogoś przedstawić. Chwilę później poznałam najstarszego pilota w tamtejszym aeroklubie. 75 lat w metryce, własny szybowiec i tego dnia podniebna wycieczka na trasie ponad 400 km, do tego uśmiech dokoła głowy i uśmiechając się uroczo opowiedział mi jak to odkrył lotnictwo w wieku… 60 lat! Nie miałam więcej pytań… Poczułam się wtedy tak, jak gdybym dostała kolejne 30 lat życia w prezencie i postanowiłam, że nie zmarnuję ani jednego dnia z tych, które są przede mną.



Potem powrót do domu i przyszło mi stanąć twarzą w twarz z kolejnym marzeniem. Wiecie zapewne jak to jest, kiedy ktoś zasmakuje jednej dziedziny i zakocha się w czymś po uszy. Wtedy wszystkie plany oscylują gdzieś wokół tego samego tematu. Zgodnie z tą zasadą marzył mi się lot w kokpicie samolotu pasażerskiego. Przekonana, że to marzenie rangi tych, o których mówi się, że są nierealne, nawet nie przyszło mi do głowy, żeby jednak zapytać, bo a nóż, widelec… Na szczęście nie leciałam sama i również na szczęście moje marudzenie spotkało się ze stanowczym stwierdzeniem: „nie zabiją, nie zamordują, nie pogryzą, najwyżej powiedzą NIE – co Ci szkodzi zapytać?”. Zabrakło mi argumentu, więc zapytałam, właściwie nie licząc na cuda. Efekt? To był mój pierwszy lot „na gapę” – niemalże całą podróż spędziłam w kokpicie z pilotami. Od tamtej pory to nie jedyna taka podróż „na gapę”…


Po powrocie sięgnęłam do szuflady i wyjęłam projekt „Spotkań z Pasją”. Zaczęłam go realizować mimo, że nigdy nie był perfekcyjny i teraz myślę sobie, że taki może się stać tylko dzięki Wam…
Z ubiegłorocznych wakacji przywiozłam rewelacyjne wspomnienia, ale też odwagę realizowania pasji i niezapomniany smak spełnionych marzeń. Bezcenne! Nie piszę tego po to, żeby Wam zaimponować, tylko po to, żeby Wam powiedzieć, że wszystko jest w życiu możliwe, o ile macie w sobie dosyć uporu, entuzjazmu i odrobinę szaleństwa, które pozwoli uwierzyć, że to, co z pozoru niemożliwe, też czasem się spełnia.

Życzę Wam, abyście poznali ten smak spełnionych marzeń i delektowali się nim jak najczęściej. A przede wszystkim życzę Wam, abyście mieli wokół siebie ludzi, którzy w chwili, gdy pomyślicie, że coś jest nierealne, nie sprowadzą Was na ziemię, ale dodadzą skrzydeł…

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

"Zarazić nawzajem można się nie tylko katarem, ale i szybownictwem."

"Zarazić nawzajem można się nie tylko katarem, ale i szybownictwem." 



Tak podsumowała ostatnie tygodnie Agnieszka. Poznałyśmy się niespełna rok temu na szkoleniu. Jeszcze nie wiedziała, że pytanie mnie o pasje powoduje, że zamieniam się w „katarynkę” :). Szkolenie było długie, więc zdążyłam jej niemalże wyśpiewać wszystko, co mnie „kupiło” w lataniu. Efekt macie na fotografiach poniżej. Ja namówiłam Agnieszkę, Aga namówiła męża i tak obydwoje właśnie skończyli kurs szybowcowy w Michałkowie.  Serducho rośnie jak na to patrzę :)





Boicie się o drugą połówkę? To zabierajcie ją ze sobą i zarażajcie swoimi pasjami. Nic tak nie łączy jak wspólne pasje. Pamiętajcie, że jeśli ktoś zobaczy zachwyt w Waszych oczach kiedy mówicie o tym, co jest Waszym światem, to w tej właśnie sekundzie automatycznie przekazujecie tego wirusa dalej. On żywi się Waszym entuzjazmem i błyskiem w oku. Przekazywany raz na zawsze, potrafi wywrócić życie do góry nogami, zmienić priorytety i ustawić w niezrozumiałym wcześniej szyku. Jak to smakuje? Przekonać można się tylko na własnej skórze :)

Co potem? Potem siedzę na lotnisku, dzwoni telefon. To moja przyjaciółka. Kolejna z tych poznanych na tym samym szkoleniu. Odbieram, a tam… jeden pisk, a raczej okrzyk szczęścia, bo było „zajeb……….cie”!!!
Co jej się stało? Zorganizowaliśmy jej lot szybowcem. Tylko tyle i aż tyle :). Wiem jedno, nie mogła spać tej nocy, a wtedy pozytywne wirusy pasji mnożą się na potęgę ... Czy będziemy mieć kolejnego pilota? Kto wie… Czy to planowała? Nie sądzę. Czy zapamięta na długo? Nie mam co do tego wątpliwości!

Czegoś takiego nie da się wycenić żadną walutą...
Trzymam za Was mocno kciuki!
Kto następny? 


"Zarazić nawzajem można się nie tylko katarem, ale i szybownictwem..." 

czwartek, 8 sierpnia 2013

Spotkania z Pasją: Inspiracje

Spotkania z Pasją: Inspiracje:

foto. portalmotocyklowy.pl

Tak na początek, zapraszam do posłuchania wywiadu z wyjątkową podróżniczką - Anią Jackowską. Tysiące kilometrów na motocyklu, a smak podróży towarzyszy już od pierwszego "kliknięcia" przy zamknięciu kasku. Potem wystarczy już tylko otwartość na to, co ma się wydarzyć w drodze i na tych, których w tej drodze można spotkać. Samotna podróż to odkrywanie nie tylko świata, ale też siebie... Posłuchajcie i poczytajcie na www.aniajackowska.pl :)
Wywiad Chilli ZET z Anną Jackowską (Kobieta na motocyklu)

wtorek, 6 sierpnia 2013

Spotkania z Pasją: Miejsca przyjazne pasjom



Salon Motorista to autoryzowany dealer Hondy, Szkoła Jazdy, Serwis, Doskonalenie Techniki Jazdy. Wszystko pod jednym adresem, a do tego jeszcze rzecz bezcenna: ludzie z pasją, którzy z przyjemnością pomogą w rozwijaniu motocyklowych marzeń i pasji. Adres przyjazny kobiecym pasjom.
Polecamy i zapraszamy na www.motorista.pl oraz www.facebook.com/HondaMotorista
ul. Kopijników 42, Warszawa

środa, 31 lipca 2013

Sklep z marzeniami. Płatność w walucie niestandardowej, nie przyjmujemy kart płatniczych...




Na drzwiach sklepu wisi tabliczka: "Jeśli Twoje życzenie nie zostało spełnione, to znaczy, że jeszcze nie zapłaciłeś".

Na peryferiach Wszechświata znajduje się mały sklepik. Szyldu dawno już nie ma, został zdmuchnięty przez kosmiczny huragan. Nowego szyldu właściciel sklepu nie powiesił, ponieważ wszyscy okoliczni mieszkańcy wiedzą przecież, że sklep sprzedaje marzenia. Asortyment jest bardzo bogaty – można tu kupić praktycznie wszystko. Jacht, dom, małżeństwo, posadę prezesa korporacji, pieniądze, dzieci, dobrą pracę, duży biust, medal olimpijski, samochody, drużyny piłkarskie, władzę, sukces i wiele innych dóbr. W sprzedaży nie ma jedynie życia i śmierci – ich dystrybucją zajmuje się Centrala, znajdująca się w innej galaktyce. Każdy klient, który wchodzi do sklepu (bo są też tacy, którzy ani razu nie weszli i do tej pory siedzą na tyłku i zajmują się chceniem) w pierwszej kolejności pyta o cenę swojego marzenia. A ceny są różne.
Wymarzona praca, na przykład, kosztuje rezygnację ze stabilności i przewidywalności, gotowość do samodzielnego planowania i organizowania własnego życia, wiarę we własne siły oraz pozwolenia sobie na taką pracę, jaką kochasz, a nie taką, jaka się nawinie.
Władza ma nieco wyższą cenę: trzeba zrezygnować z pewnych swoich przekonań, nauczyć się znajdować do wszystkiego racjonalne wytłumaczenie, umieć odmawiać, znać swoją wartość (a powinna być ona wysoka), pozwalać sobie na mówienie „ja”, wyrażać własną opinię, niezależnie od akceptacji czy dezaprobaty otoczenia.
Niektóre ceny wydają się dość dziwne: małżeństwo można otrzymać w zasadzie za bezcen, natomiast szczęśliwe życie kosztuje bardzo drogo – wymaga osobistej odpowiedzialności za własne szczęście, umiejętności cieszenia się życiem, znajomości swoich dążeń, rezygnacji z dążenia, by wszystkim dogodzić, doceniania wszystkiego, co się ma, pozwolenia sobie na bycie szczęśliwym, świadomości własnych zalet, rezygnacji z bonusu „ofiary”, ryzyka utraty niektórych znajomych…
Nie każdy klient, który wchodzi do sklepu, jest gotów, aby od razu kupić marzenie. Niektórzy, gdy widzą cenę, natychmiast wychodzą. Inni stoją w zadumie, licząc swoje zasoby i zastanawiając się skąd wziąć więcej środków. Czasem ktoś skarży się, że ceny są za wysokie i prosi właściciela o rabat albo pyta, kiedy będzie wyprzedaż. Są też tacy, którzy wyciągają z kieszeni wszystkie swoje oszczędności i odbierają marzenie, zapakowane w piękny szeleszczący papier. Są zawsze odprowadzani wzrokiem przez zazdrosnych klientów, którzy szepczą złośliwie, że właściciel sklepu to na pewno ktoś z rodziny i marzenie dostali pod ladą, po znajomości.
Właściciela sklepu dawno już proszono, aby obniżył ceny, co zwiększyłoby liczbę klientów. Ale takie postulaty zawsze spotykały się z odmową, właściciel bowiem uważa, że to obniży jakość marzeń. Kiedy pytano go, czy nie obawia się bankructwa, mówił, że nigdy nie zabraknie śmiałków, gotowych ryzykować i zmieniać swoje życie, rezygnując z nawyków i bezpiecznej przewidywalności, zdolnych do wiary w swoje marzenia, mających dość sił i środków, by zapłacić za ich realizację…

Tekst znaleziony na: © Po Pierwsze Ludzie