„Marzenia są tam, gdzie jest wolność i gdzie jest gotowość
do podejmowania ryzyka”, bez gwarancji sukcesu. Są czymś
niecodziennym, niezwyczajnym, trochę jakby nie na miarę tego świata, gnającego
na oślep za tym, by tylko mieć. Wbrew pozorom są tam, gdzie ważniejsze niż MIEĆ
jest BYĆ, bo mimo że płacimy za nie walutą codzienną, to ich realizacja daje w
zamian emocje i wrażenia niemożliwe do wycenienia wartością nominałów. Marzenia
są wreszcie jak azymut wartości, za którymi podążamy, poszukiwaniem odwagi nie
w świecie, ale w sobie...
Czy mogą zostać niespełnione mimo wysiłku? Owszem! Na
to nie ma polisy ubezpieczeniowej. Ryzyko mieści się w Twojej odwadze działania
i uczenia się na błędach. Być może nawet zdarzy się, że coś nieoczekiwanego każe
Ci nagle wrócić do punktu wyjścia i to zaboli. Ale jeśli nadal będziesz wierzyć,
że jeśli się cofasz, to tylko po to, żeby nabrać rozpędu, to przyjdzie taki
dzień, kiedy rozłożysz skrzydła i odlecisz, delektując się smakiem życia w
zachwycie.
Pamiętaj, że
nie chodzi o to, aby „zagęścić życie przed śmiercią” robiąc tysiąc rzeczy
jednocześnie, ale o to, by z tego tysiąca wybrać jedną, przy której pozostałe
999 przestaną mieć znaczenie…
fot. nicole pierce photography |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz